środa, 25 kwietnia 2012

2-3 miesiąc


Nudaaa... coś bym porobił... pogryzł coś albo podrapał... tak sobie myślałem aż mi się przysnęło. A jak się obudziłem to obok mnie leży kijek i linka :P moje pierwsze prezenty od rodziców. SUPER!!


Jak widać, mały jeszcze byłem i tą linkę ciężko było nieść, ale ten patyczek.. REWELACJA HAUUU!! Pomyślałem, że go sobie zostawię na samotny poranek i go dobrze schowałem... TO BYŁ BŁĄD!!! Tata z mamą myśleli, że go całego zjadłem i normalnie prawie bym wylądował u lekarza na jakimś badaniu z opcją płukania ojjjojojojojjjjjj NIEEE!! Dobrze, że się znalazł ten patyk bo już było gorąco.. Jeszcze pół roku nie przeżyłem, a już na stoły operacyjne oooo nie dziękuję :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz